Wednesday, July 13, 2005

Wyruszamy :)

Jestesmy spakowani. Łukasz skończył jeszcze 12 lipca (jakos przed północą), ja-Monika już dzis, 13 lipca, o 3:00... Czujemy lekkie poddenerwowanie, jak przed egzaminem (cos w tym jest).Uwaga!!! sakwy Moniki cięższe!!! Wyjeżdzamy za jakies 30 min (jak dobrze pójdzie). Życzcie nam witru w plecy (tailwind) i nie wiecej jak 30 stopni (Madryt--->40 hehe...). Do przeczytania :)

6 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Nic sie nie martwcie - zanim dojedziecie do Madrytu...to juz prawie pora roku sie zmieni!! ..chyba, ze jestescie NAD-optymistami (hehe!)
UWAGA!!! Mam nadzieje, ze sakwy Moniki ciezsze, ale ew. tylko %-w stos. do wagi ciala, inaczej Lukasz..niech nam sie w ogole tu nie pokazuje!! ..no, chyba,ze te kosmetyki tyle waza...

8:57 AM  
Anonymous Anonymous said...

Na wszelki wypadek juz zaczelismy dmuchac (jakby wiatru nie stalo...)
- nie za wczesnie..??
Dajcie znac na stroniczce, kiedy wystartujecie w droge powrotna - przestaniemy; jeszcze byscie nie do-wrocili :(

12:55 PM  
Anonymous Anonymous said...

no i mielismy przyjsc pozegnac sie do czulego ale nie wyszlo:((((
trzymamy kciuki i dołączamy sie do dmuchania;)

8:30 PM  
Anonymous Anonymous said...

Witajcie. Mam nadzieje, ze pierwsze kilometry mijaja sprawnie i tak juz pozostanie. Myslami bede z Wami:)) W sierpniu wyruszam samotnie w podróź dookola Sycylii.

Trzymajcie sie:)

Pozdrawiam

Marcin

4:49 PM  
Anonymous Anonymous said...

duży wyczyn pezed wami, uważajcie na temperature i sciegna Achillesa


WK

9:13 PM  
Anonymous Anonymous said...

Pozdrawiam ze swojego fotela biurowego przed komputerem w pięknym i szczęsliwym mieście Ząbki.. Kurcze ale wam zazdrodszczę ja ciągle w trakcie drogi do końca magisterki.. Dobrze że mam krzesło z kółkami - mogę po pokoju posmigać :)
Trzymajcie sie
jacek

9:47 AM  

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home